Emocje związane z meczami Korony powoli dobiegają końca. W sobotę Korona rozegra swój ostatni mecz w tym roku - z Lechem Poznań. Spotkanie to jest o tyle ciekawe, że Korona będzie walczyła o spokojną przerwę i zajęcie bezpiecznego miejsca w środku tabeli, a Lech nie chce pozwolić, aby wisła Kraków odskoczyła im jeszcze bardziej w tabeli. Mecz poprowadzi sędzia Marcin Borski z Warszawy.


Po debiucie, trener Sasal powinien mieć mieszane odczucia. Może być zadowolony z punktu, który Korona w szczęśliwych okolicznościach wywiozła z Konwiktorskiej, ale z gry na pewno zadowolony nie jest. Remis w Warszawie był bardzo cenny, ponieważ nadal mamy przewagę nad strefą spadkową, choć jest ona wciąż niewielka. Gra zespołu w meczu z Polonią nie wyglądała zbyt ciekawie, można spokojnie stwierdzić, że było to najgorsze spotkanie w tym sezonie naszej Korony. Jednak w porównaniu z innymi meczami, defensywa znów wyglądała dobrze. Miejmy nadzieję, że nasi obrońcy utrzymają dobrą formę, bo ich gra po raz kolejny może okazać się kluczem do ważnych punktów. Jeśli piłkarze Korony chcą spokojnie przygotowywać się do rundy wiosennej, w sobotnim meczu muszą stanąć na wysokości zadania. Każdy punkt wywieziony z Wronek będzie punktem na wagę złota.


Kibice Lecha nie mogą być w pełni zadowoleni z tej rundy. "Kolejorz" miał zdominować ligę... Miał, bo tak samo jak w ubiegłym sezonie musi gonić czołówkę i może się okazać, że poznaniakom znów braknie "pary" pod koniec rozgrywek. W pewnym sensie, sytuacja Lecha jest utrudniona, ponieważ muszą grać swoje mecze na stadionie we Wronkach, który ewidentnie nie daje takiego "kopa" jak stadion w Poznaniu. Mimo, że "Kolejorz" zawalił środek rundy jesiennej, jest na trzecim miejscu i wraz z Legią i Ruchem nie daje chwili wytchnienia krakowskiej wiśle. Co warto zauważyć, Lech potrafi wygrywać mecze z czołówką, a traci punkty z pozornie łatwymi drużynami. Drużyna z Poznania swoją grę opiera na grze w ataku. Lewandowski, Peszko i Stilić to głowni kreatorzy gry Lecha. "Kolejorz" jest obok wisły najbardziej bramkostrzelną drużyną w Ekstraklasie. Pokazuje to, że nasi obrońcy nie będą mieli łatwej roboty.


W ostatnim meczu, zawodnicy Korony będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Ta chęć na pewno w jakimś stopniu pomoże na walkę o punkty we Wronkach. Mimo, że nie jest to łatwy przeciwnik, Korona w meczu z Ruchem pokazała, że potrafi grać na wysokim poziomie. Jeśli tą grę nasi zawodnicy powtórzą w sobotę, zapewne znów będziemy mogli cieszyć się z jakże ważnego jednego punkciku... A może nawet trzech...


Na sam koniec musimy jeszcze wspomnieć o tym, że na meczu niestety zabraknie kibiców Korony. Lech Poznań obecnie gra tymczasowo we Wronkach, gdzie kibice gości nie są wpuszczani.